Urodzinowe podsumowania czyli dekoracje na urodziny dwulatka + cake toppers do druku
23 września hancymonka.pl skończyła rok. Do niedawna miałam ambitne plany, aby zakończyć ten rok blogowania jakimś postem podsumowującym. Wiecie, takim czymś w rodzaju rachunku sumienia.
Wyznać grzechy zaniedbania, zwalić winę na niedoczas i powrót do pełnoetatowej pracy, a potem obiecać poprawę i w ramach pokuty zobowiązać się do przynajmniej jednego posta tygodniowo. Taaak... plany, podsumowania... były a jakże! Ostatecznie na tę okoliczność najlepiej podsumował mnie portal nazwa.pl, kasując swoją dolę za udostępnienie domeny. Lajf is brutal.
Na dodatek rocznica istnienia bloga zbiegła się w czasie z dwurocznicą Hancymonki. Na szczęście w tej drugiej kwestii zrealizowałam przynajmniej połowę wstępnych założeń. Brawo ja! Wystarczyło zarwać kilka wieczorów, przygotować parę projektów do druku, poskładać kilka serwetek. Wystarczyło obgryźć wszystkie paznokcie w nerwowym oczekiwaniu, czy biszkopt rzucany "który zawsze się wszystkim w Internecie udaje", będzie na tyle łaskawy, że chociaż tym wyrośnie poza brzegi tortownicy. Torty w tym roku były dwa, więc obie ręce pogryzione. Nic to, było zwycięstwo! Normalnie #jestęboginią, istnym #mistrzęcukiernictwa. Plus sto do samooceny. Na koniec pozostało tylko napawać się radością z faktu, że to chyba ostatnie takie urodziny, kiedy Hanuta nie zdążyła jeszcze na dobre zakochać się w jakiejś maszkarze pokroju świnki Peppy, której motyw musiałby pojawiać się na wszystkim co urodzinowe i nieurodzinowe. Za rok do organizacyjno-dekoracyjnych dylematów dojdzie już pewnie moja wewnętrzna walka z moim własnym poczuciem estetyki, a radością dziecka. Już dziś wiem, że będę w niej z góry skazana na porażkę, więc pozwólcie, że zostawiając Was z kilkoma migawkami z tego dnia, sama też się tą moją urodzinową samowolką ostatni raz nacieszę 😉
0 comments